Dziś w nocy nie zmrużyłam oka nawet na chwilę. Moje myśli
były ciągle daleko tam… W Innsbrucku. Nic racjonalnego nie udało mi się
wymyślić. Jedynie zdałam sobie sprawę, że już nie będę codziennie widywała
Klary –mojej przyjaciółki- oraz Kacpra. Nic odkrywczego. Kiedy wstałam z łóżka,
dochodziła godzina 6.00. Spojrzałam na telefon i zauważyłam na wyświetlaczu
powiadomienie o nowej wiadomości. Otworzyłam SMS-a i przeczytałam:
„Hej ;* Spotkajmy się
dziś. Napisz o której będziesz dała rady się wyrwać.
Będę czekał tam gdzie
zawsze, Kacper.”
Odczytawszy wiadomość, przeraziłam się. Kacper zwykle nie
pisał do mnie tak wcześnie rano. W ogóle
nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wstał o 5.25, gdyż o tej właśnie godzinie,
chłopak wysłał mi wiadomość. Szybko odpisałam, zwlekłam się z łóżka i
poczłapałam do łazienki, aby się przygotować do spotkania. Spojrzałam w lustro.
Miałam straszne worki pod oczami, a w swoich oczach widziałam coś w rodzaju
obłędu. Obmyłam twarz lodowatą wodą i jeszcze raz spojrzałam w lustro.
-Kurde! Jestem Amelia Nowak! Czemu się tak boję? Muszę wziąć
się w garść. Nie dam się nikomu- szeptałam do lustra. Od razu zrobiło mi się
jakoś lepiej na duchu. Wiedziałam, że dam radę. Z wojowniczym nastawieniem
ubrałam na siebie dżinsy i T-shirt oraz tuż przed wyjściem zwiewną kurtkę i
trampki, po czym popędziłam na spotkanie z Kacprem.
Po ok.
10 minutach byłam na miejscu. Chłopak już tam był. Siedział na „naszej” ławce w
parku. Nie widziałam wyrazu jego twarzy, dlatego też nie miałam pojęcia czego
się spodziewać. Wiedziałam jedno: Kacper albo chce ze mną zerwać, albo się
pożegnać. Byłam jednak dobrej myśli. Nie dałam się stłamsić czarnemu humorowi i
cichutko zbliżałam się do Kacpra. Przyznam, że mimo wszystko, czułam jakby ktoś
wywiertał w moim brzuchu wielką dziurę.
-Zgadnij kto- powiedziałam wesoło, zasłaniając dłońmi oczy
Kacpra.
-Mela, wiem że to Ty- powiedział- siadaj.
-Coś nie tak?- zapytałam.
-No właściwie to tak.
Posłałam chłopakowi pytające spojrzenie.
______________________________________________
Pierwsze koty za płoty! :D Tak wiem, że strasznie nudne i mdławe ;/. Mogę przyrzec, że potem akcja będzie nabierała tempa. :) Pozdrawiam i proszę o komentarze! ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz