piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 1.



Dziś w nocy nie zmrużyłam oka nawet na chwilę. Moje myśli były ciągle daleko tam… W Innsbrucku. Nic racjonalnego nie udało mi się wymyślić. Jedynie zdałam sobie sprawę, że już nie będę codziennie widywała Klary –mojej przyjaciółki- oraz Kacpra. Nic odkrywczego. Kiedy wstałam z łóżka, dochodziła godzina 6.00. Spojrzałam na telefon i zauważyłam na wyświetlaczu powiadomienie o nowej wiadomości. Otworzyłam SMS-a i przeczytałam:
„Hej ;* Spotkajmy się dziś. Napisz o której będziesz dała rady się wyrwać.
Będę czekał tam gdzie zawsze, Kacper.”
Odczytawszy wiadomość, przeraziłam się. Kacper zwykle nie pisał  do mnie tak wcześnie rano. W ogóle nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wstał o 5.25, gdyż o tej właśnie godzinie, chłopak wysłał mi wiadomość. Szybko odpisałam, zwlekłam się z łóżka i poczłapałam do łazienki, aby się przygotować do spotkania. Spojrzałam w lustro. Miałam straszne worki pod oczami, a w swoich oczach widziałam coś w rodzaju obłędu. Obmyłam twarz lodowatą wodą i jeszcze raz spojrzałam w lustro.
-Kurde! Jestem Amelia Nowak! Czemu się tak boję? Muszę wziąć się w garść. Nie dam się nikomu- szeptałam do lustra. Od razu zrobiło mi się jakoś lepiej na duchu. Wiedziałam, że dam radę. Z wojowniczym nastawieniem ubrałam na siebie dżinsy i T-shirt oraz tuż przed wyjściem zwiewną kurtkę i trampki, po czym popędziłam na spotkanie z Kacprem.
                Po ok. 10 minutach byłam na miejscu. Chłopak już tam był. Siedział na „naszej” ławce w parku. Nie widziałam wyrazu jego twarzy, dlatego też nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Wiedziałam jedno: Kacper albo chce ze mną zerwać, albo się pożegnać. Byłam jednak dobrej myśli. Nie dałam się stłamsić czarnemu humorowi i cichutko zbliżałam się do Kacpra. Przyznam, że mimo wszystko, czułam jakby ktoś wywiertał w moim brzuchu wielką dziurę.
-Zgadnij kto- powiedziałam wesoło, zasłaniając dłońmi oczy Kacpra.
-Mela, wiem że to Ty- powiedział- siadaj.
-Coś nie tak?- zapytałam.
-No właściwie to tak.
Posłałam chłopakowi pytające spojrzenie.
 ______________________________________________
Pierwsze koty za płoty! :D Tak wiem, że strasznie nudne i mdławe ;/. Mogę przyrzec, że potem akcja będzie nabierała tempa. :) Pozdrawiam i proszę o komentarze! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz